poniedziałek, 24 lutego 2014

Grunt to nie ustawać.Cynamon na szczęście. Odchudzanie dzień 7.

Już prawie minął tydzień od rozpoczęcia akcji upiększania. Na wadze mniej 1,5 kg. Fajnie. Niestety w czwartek zepsuł mi się rower i nici z jazdy. Dziś pojechał do serwisu, więc jeśli dobrze pójdzie jeszcze w tym tygodniu wznowię wyprawy. Przez weekend nie stosowałam jakiegoś specjalnego jadłospisu. Jadłam niewielkie porcje 5 razy dziennie dodając do potraw spore ilości przypraw gł. cynamonu, imbiru, papryczki chili, ziół prowansalskich i pieprzu ziołowego. Jazdę rowerem zastąpiłam pracą w ogrodzie, przyjemne z pożytecznym:). Od dzisiaj wracam do specjalnie przygotowanych posiłków.

Czy wiecie, ze cynamon nie tylko świetnie wpływa na przemianę materii ale również sprzyja wydzielaniu endorfin, czyli uszczęśliwia. Nie wiem jak wy, ale ja go wręcz uwielbiam. Ten aromat i smak hmmm... poezja.

Śniadanie

Owsianka z dużą łyżką cynamonu


Drugie śniadanie

Pomarańcza oprószona imbirem i cynamonem

























Obiad

Kluski śląskie z dużą ilościa papryczki chili, pół kotleta Devolay z pieprzem ziołowym, sałatka z marynowanych zielonych pomidorów z białym pieprzem.
























Podwieczorek

Kawa z imbirem, cynamonem i kardamonem

Kolacja

Kanapka z chleba razowego, wiórek masła, dwa plasterki polędwicy, łyżka kiełków rzodkiewki. Biała herbata. 
Zamiast ćwiczeń, dwie godziny pracy w ogrodzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz